
Jak Podróżować z Tinderem na wykopie?
Spotkałem mężczyznę na Tinderze wykop. On jest z tego samego kraju, w którym mieszkam za granicą. Przez pierwszy rok, w którym się spotkaliśmy, przybył do narodu nie mniej niż cztery zupełnie różne przypadki. Po tym, jak się poznaliśmy, byłem ostatnio w długim związku i nie byłem zaangażowany emocjonalnie. Byłem na Tinderze i wykopie i pasowałem do różnych ludzi. Wyraźnie widywaliśmy różnych ludzi, ale bawiłem się z tym mężczyzną i po pewnym czasie naprawdę to poczułem. Jeździliśmy na wycieczki uliczne, poznawaliśmy się nawzajem i zwyczajowo staliśmy się naprawdę dobrymi współpracownikami.
Uwielbiałem, jak szybko i bezproblemowo się połączyliśmy i jak łatwo było być wokół niego. Rozmawialiśmy praktycznie każdego dnia. Kiedyś był bardzo otwarty na temat tego, jak mnie pociągają i chyba też byłem taki, ale mówiłem wiele razy, że nie mogłem być w związku. To właśnie dlatego opinie o tinderze mam dobre
Kilka miesięcy później odkryłem, że jestem w ciąży. Z pewnością nie szukałem dziecka i początkowo wiadomość była nieco przygnębiająca z powodu mojego stanu emocjonalnego / finansowego. Był bardzo wspierający i ogromnym kumplem. Kiedy urodziło się dziecko, wątpliwa była unikalna data poczęcia, a w oparciu o nowe informacje, była szansa, że może on być ojcem. Zgodził się zrobić test na ojcostwo i miał nadzieję, że dziecko będzie jego. Przez cały czas mówił, jak był przygotowany na założenie rodziny. Zaczął planować. Starałem się nie podnosić nadziei i przez cały czas starałem się utrzymać go w teraźniejszości, unikając oczekiwań przez całą metodę. Jednak wszystkie sposoby na osiągnięcie tego i czekanie na wyniki nie przyniosły mi wiele dobrego. Rozmawialiśmy znacznie więcej, a ja rzuciłem okiem na to, co mogło być.
Nadeszły wyniki, nie był tatusiem. Każdy z nas został uderzony, ale wciąż przechowywani jako kumple. Zauważyłem, że kiedyś rozwijałem emocje, ale chciałem też poradzić sobie z moją nową pozycją jako samotna mama, po prostu musiałem być bardzo dobrą matką i opiekunką. Wydaje mi się, że po pewnym czasie zaczął trochę dystansować się. Nadal mamy treść tekstową. Odwiedził go miesiąc temu. Miło było go zobaczyć po kilku miesiącach, dało mi trochę masażu leczniczego i najdłużej najcieplejszego uścisku (nic zupełnie innego niż nasze różne spotkania). Nigdy nie doradzałem mu, co ostatnio o nim myślę.
Nigdy tak naprawdę nikomu nie doradzałem. Próbuję nawet zracjonalizować z sobą, że może naprawdę nie ma żadnych emocji, ale właśnie w ten weekend po raz pierwszy wyszłam po urodzeniu dziecka (9m). Poszedłem na koncert mojego ulubionego artysty. Poszedłem sam, co zwykle jest w porządku, jeśli nikogo nie zabiorę ze sobą, mimo to mógłbym czerpać z tego przyjemność, czerpałem z tego przyjemność, ale odkryłem, że fantazjuje o tym, że jest ze mną. Wiem, że byłby zadowolony i czułem, że to uczyniłoby to wydarzenie jeszcze lepszym, dzieląc z nim ten moment. Zastanawiam się, czy może powinienem coś powiedzieć, ale czuję też, że nasz statek odpłynął. Ostatnio mniej piszemy i obawiam się, że mógł kogoś odkryć. Nic nie powiedział, a ja nie zapytałem. Wydaje mi się, że pytanie brzmi: czy powinienem pozwolić temu odejść i po prostu kontynuować moje życie, pozwalając, aby rzeczy płynęły tak, jak były. A może jest tu jakiś strzał?